Sukienka maxi była moim must have już od bardzo dawna. Jednak dopiero niedawno znalazłam tę idealną (choć nie ukrywam, że wolałabym tą h&m'ową z grubszymi pasami na którą niestety się nie załapałam). Zaś szydełkowa kamizelka to moje nowe love ♥. Mogłabym ją nosić zawsze i do wszystkiego!
I chociaż czterdziesto stopniowy upał w NY nie sprzyja noszeniu tego typu sukienek, to i tak nie zrezygnowałam z założenia jej dzisiaj. Na myśl, że za dwa dni z gorących Stanów będę musiała wrócić do (podobno) zimnej Polski, przechodzą mnie dreszcze. Będę tęskniła za całym tym zgiełkiem, Rockaway Beach, codziennym poruszaniem się metrem i w szczególności za Manhattanem ♥.
maxi dress - rainbow
crochet vest - joyce leslie
sunglasses - h&m
belt - h&m
shoes - payless shoes
fajna kamizelka. nie jestem fanka MAXI, ale akurat Tobie pasuje;) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńszczęściara jesteś że sobie wypoczywasz w NY :) świetnie wyglądasz, ta kamizelka jest genialna ♥
OdpowiedzUsuńwww.kwasnazelka.pinger.pl